Nie wiem jakiego roglosu nabrala tragedia ktora tu sie wydarzyla, poniewaz "konkuruje" ona w newsach bezposrednio z tym co dzieje sie aktualnie pomiedzy Korea Pln a Pld. W dzisiejszym wydaniu Phnom Penh Post napisano, ze smierci na moscie w Phnom Penh uleglo 339 osob a liczba rannych wynosi rowniez ponad 300 osob. Z naszej perspektywy nic nie zapopwiadalo takiej tragedii, wieczorem jak zwykle udalismy sie na krotki spacer i w koncu zawinelismy do marketu. 20 minut po tym jak przyszlismy do OKAY guesthousu masowo zaczely jezdzic karetki, wtedy jeszcze nie zdawalismy sobie sprawy z powagi sytuacji a cala akcje z karetkami zwalilismy na paranoje Bozena. Rano przy sniadaniu okazalo sie, ze bylismy o metry od wielkiej tragedii dla wielu khmerskich rodzin, kto wie, moze gdybysmy wyszli 20 minut pozniej ta notka nie moglaby juz powstac.
Pozdrawiamy
LK i AP
ps jutro, czyli 24. wyjazd za 5$ do Kampotu aaa potem sie okaze.
ps 2 na dokladke zafunfowalimy sobie wizyte w znanym na calym swiecie muzem kazni tysiecy khmerow (szkole s21), ciezko.